Zmień kontrast strony na zgodny z WCAG Powiększ czcionkę na stronie

W potocznym języku utarły się sformułowania takie jak „nerwica żołądka„, „nerwica serca„, „nerwica wegetatywna„. W klasyfikacjach diagnostycznych nie istnieją zaburzenia tego typu. Pod tymi nazwami kryją się różne formy zaburzeń występujących pod postacią somatyczną. Kobiety cierpią na nie 10 razy częściej niż mężczyźni. Objawy pojawiają się zazwyczaj między 20 a 40 rokiem życia. Jakie to zaburzenia?

Psychika i ciało – naczynia połączone

Według Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób i Problemów Zdrowotnych (ICD-10) zaburzenia występujące pod postacią somatyczną (zaburzenia somatoformiczne) to podgrupa zaburzeń lękowych, do których zaliczają się: zaburzenia somatyzacyjne, zaburzenia hipochondryczne (lęk o zdrowie), uporczywe bóle psychogenne, a także inne rzadziej diagnozowane zaburzenia, np. zaburzenia wegetatywne występujące pod postacią somatyczną. Wspólnym mianownikiem tych zaburzeń (z wyjątkiem lęku o zdrowie; przyjmuje on bardziej postać konkretnych przekonań na temat swojego stanu zdrowia) są dolegliwości bólowe, które pomimo braku występowania uchwytnej, fizycznej przyczyny, są odczuwane jako autentyczne cierpienie. Osoby doświadczające tego typu bólu na początku zazwyczaj nie podejrzewają, że ich dolegliwości mogą mieć podłoże psychologiczne. Naturalną koleją rzeczy jest wizyta u lekarza pierwszego kontaktu, potem – w zależności od typu problemu – u konkretnego specjalisty. Do gabinetu psychologa, psychoterapeuty lub psychiatry trafia się często po długiej i uciążliwej drodze diagnozowania choroby fizycznej, której nie ma. Ale ból jest. Mówi się, że umysł i ciało to naczynia połączone, a zaburzenia pod postacią somatyczną są tego dowodem.

„Moje ciało choruje” – zaburzenia somatyzacyjne

Zaburzenia somatyzacyjne są uciążliwe i przewlekłe. Wskazuje na to fakt, że aby postawić tę diagnozę, objawy muszą utrzymywać się przynajmniej dwa lata. Osoba doświadczająca tego typu zaburzenia skarży się na wielorakie i zmienne objawy somatyczne, które nie mogą być tłumaczone występowaniem żadnej choroby somatycznej. Według kryteriów diagnostycznych osoba diagnozowana powinna mieć za sobą minimum trzy konsultacje lub badania u lekarzy opieki podstawowej oraz specjalistów, niekiedy może na własną rękę korzystać z leków lub innych metod medycznych. Wyniki badań diagnostycznych są zatem poprawne, a lekarze nie stwierdzili żadnej konkretnej choroby, którą mogą leczyć. Pomimo, że zapewniają oni o braku adekwatnej, fizycznej przyczyny doznawanych objawów, osobie cierpiącej na zaburzenia somatyzacyjne bardzo trudno jest przyjąć do wiadomości ten fakt, a otucha wynikająca z braku rozpoznanej choroby, jeżeli w ogóle odczuwana, jest krótkotrwała.

Kto cierpi najczęściej?

Wśród czynników ryzyka pojawiania się zaburzeń somatyzacyjnych wymienia się wspomnianą wcześniej płeć żeńską, ale również starszy wiek, niski status socjoekonomiczny, krótki czas edukacji, a także czynniki psychologiczne: występowanie silnego stresu, choroby fizycznej lub innych zaburzeń psychicznych, przeżycie wczesnodziecięcej traumy oraz generalna wrażliwość na ból i odczucia z ciała.

Osoby cierpiące z powodu zaburzeń somatyzacyjnych są skoncentrowane na objawach, występuje u nich pewnego rodzaju selektywna uwaga skierowana na doznania płynące z ciała. Słuchają one tego, co ciało ma im do powiedzenia… a ma wiele i wyraża to językiem objawów. Aby zdiagnozować zaburzenia somatyzacyjne, musi wystąpić sześć lub więcej objawów z następującej listy, należących do co najmniej dwóch oddzielnych grup:

Objawy żołądkowo-jelitowe

  • ból brzucha,
  • nudności
  • uczucie wzdęcia lub wypełnienia gazami,
  • niesmak w ustach lub obłożony język,
  • skargi na wymioty lub odbijanie się pokarmów,
  • skargi na częste lub luźne stolce albo na płynną wydzielinę z odbytu.

Objawy sercowo-naczyniowe

  • krótki oddech mimo braku wysiłku,
  • bóle w klatce piersiowej.

Objawy moczowo-płciowe

  • dyzuria lub skargi na częste oddawanie moczu,
  • nieprzyjemne wrażenia w obrębie narządów płciowych lub wokół nich,
  • skargi na niezwykłą lub obfitą wydzielinę z pochwy.

Objawy skórne lub bólowe

  • plamistość lub zmiana zabarwienia skóry,
  • pobolewanie kończyn, rąk lub stóp, stawów,
  • nieprzyjemne wrażenia drętwienia lub swędzenia.

Do konsekwencji odczuwanych objawów należy pogorszenie się jakości życia, funkcjonowania w sferach prywatnych, zawodowych, relacyjnych, może dojść do stopniowego wycofania się z życia społecznego. Osoba cierpiąca z powodu zaburzeń somatyzacyjnych może mieć pogorszony nastrój, doznawać lęku, męczliwości i wyczerpania. Częstym jest także współwystępowanie zaburzeń somatyzacyjnych z innymi zaburzeniami – lękowymi i depresyjnymi. Największy odsetek osób doznających zaburzeń somatyzacyjnych cierpi równocześnie na zaburzenia lękowe lub depresyjne. Nierzadkim zjawiskiem jest również jednoczesne występowanie zaburzeń osobowości.

„Wszystko mnie boli” – uporczywe bóle psychogenne

Ból psychogenny, podobnie jak zaburzenia somatyzacyjne, również jest przewlekłym i uciążliwym schorzeniem, którego diagnoza może trwać długo. Najpierw niezbędne jest wykluczenie fizycznych przyczyn doznawania bólu. Osoby szukające pomocy w tym zakresie zazwyczaj pokonują równie krętą i długą drogę do gabinetu specjalisty zdrowia psychicznego. Aby zdiagnozować uporczywe bóle psychogenne musi występować uporczywy, ciężki i sprawiający cierpienie ból, trwający co najmniej sześć miesięcy i przez większość dni w sposób ciągły, jakiejkolwiek części ciała, a przyczyn takiego stanu nie można znaleźć wśród procesów fizjologicznych lub zaburzeń somatycznych. Istotnym jest także wykluczenie innego rodzaju zaburzeń somatoformicznych, innych zaburzeń lękowych oraz nastroju, które mogą dawać podobne objawy somatyczne.

Ważnym aspektem dotyczącym tematyki bólu psychogennego jest fakt, że ból odczuwany jest przez każdego człowieka inaczej, subiektywnie i indywidualnie. Oznacza to, że dla jednej osoby złamanie nogi będzie dyskomfortem możliwym do zniesienia, a dla innej zwykłe draśnięcie może okazać się nad wyraz uciążliwe. Odpowiada za to tzw. próg odczuwania bólu, zależny od wielu czynników fizjologicznych. Jaki z tego wniosek? Nie powinniśmy stygmatyzować wrażliwości na ból, a podchodzić do osoby odczuwającej go z wyrozumiałością, niezależnie od przyczyny.

Odczuwanie bólu stanowi informację. Organizm alarmuje, że dzieje się coś ważnego, na co należy zareagować w celu wyeliminowania przyczyny i/lub złagodzenia objawów. Jaką informację może przesyłać nam ciało, gdy odczuwamy uporczywy ból pomimo braku fizjologicznej przyczyny?

Przyczyny zaburzeń pod postacią somatyczną

Soma z języka greckiego oznacza ciało, stąd słowo somatyka, natomiast słowo psyche oznacza duszę, z czego wzięła się psychologia. Pomimo, że współczesna nauka nie zajmuje się pojęciem duszy, ze starożytnych koncepcji filozoficznych wyrosła psychologia jako dziedzina zajmująca się ludzkim umysłem. Z tych samych czasów wywodzi się także koncepcja duszy (czy też umysłu) i ciała, które pozostają ze sobą w połączeniu. Skąd to wiemy i jakie mamy na to dowody?

Współczesna neuronauka dała nam wiedzę na temat funkcjonowania mózgu. Na jego działanie mają wpływ neuroprzekaźniki, w tym hormony wytwarzane w różnych częściach ciała. Oddziałują one na nasz nastrój, emocje i zachowanie. Kiedy ciało wydziela hormony mające za zadanie nas pobudzić i zmotywować do działania, np. kortyzol, noradrenalinę, aktywuje się cały łańcuch reakcji w organizmie wynikający z funkcjonowania współczulnego (mobilizującego) układu nerwowego. Kiedy otrzymujemy sygnał, że możemy się już uspokoić, a stresujący nas bodziec zniknął, pomaga nam w tym przywspółczulny (hamujący) układ nerwowy. Wpływ neuroprzekaźników na emocje i zachowanie jest wzajemny i obustronny. Za pomocą konkretnych zachowań lub odczuć możemy więc również wpływać na wydzielane neuroprzekaźniki, np. podczas intensywnego wysiłku fizycznego wydzielają się endorfiny, które zwiększają poziom energii i poprawiają nastrój. Co to wszystko oznacza w kontekście psychosomatyki? Kiedy jesteśmy wystawieni na działanie długotrwałego stresu, odczuwamy nieprzyjemne emocje, jest to informacja dla naszego organizmu, aby aktywować działanie współczulnego układu nerwowego, przygotowującego nas do adaptacyjnej reakcji. Do funkcji współczulnego układu nerwowego należą m.in. przyspieszenie oddechu, wzrost ciśnienia krwi i szybkości bicia serca, spowolnienie perystaltyki jelit. Brzmi znajomo? Dokładnie to dzieje się z nami w chwili silnego pobudzenia emocjonalnego. Kiedy długo pozostajemy w stanie takiego pobudzenia, ma to negatywny wpływ na cały nasz organizm. Stąd mogą pojawiać się różnego rodzaju dolegliwości bólowe i inne nieprzyjemne wrażenia. Kiedy zadziałają dodatkowe czynniki psychologiczne lub/i biologiczne, może prowadzić to do wystąpienia zaburzeń lękowych pod postacią somatyczną.

Jakie czynniki psychologiczne wpływają na powstawanie zaburzeń pod postacią somatyczną?

W zależności od podejścia teoretycznego mówi się o różnych możliwych przyczynach i mechanizmach występowania zaburzeń pod postacią somatyczną. W podejściu poznawczo-behawioralnym występuje pojęcie błędów poznawczych (myślowych), które wszyscy popełniamy, ale w przypadku osób z zaburzeniami psychicznymi, błędy tego typu są częstsze i bardziej nasilone. W przypadku zaburzeń pod postacią somatyczną dochodzi do wystąpienia selektywnej uwagi w kontekście odbierania odczuć z ciała i nadmiernego skupiania się na ich pojawianiu się. Występuje także katastroficzna interpretacja objawów, np. ból głowy interpretowany jest jako zwiastun guza mózgu. Przyczyn zaburzeń pod postacią somatyczną upatruje się także w problemach emocjonalnych, nazywanych dysregulacją emocjonalną. Oznacza to, że z powodu trudności w odczuwaniu i wyrażaniu emocji, a także mniejszej świadomości na ich temat, osoby z zaburzeniem pod postacią somatyczną nie są w stanie zidentyfikować odczuwanych złożonych stanów emocjonalnych, przez co odbierają je głównie jako wrażenia płynące z ciała. Mogą być wręcz niezdolne do nadania sensu fizjologicznym objawom.

Należy także wspomnieć, że różnego rodzaju dolegliwości bólowe mogą występować w przebiegu wielu zaburzeń psychicznych i nie stanowią wówczas odrębnej jednostki diagnostycznej, są to po prostu objawy somatyczne danego zaburzenia. Zwłaszcza w zaburzeniach lękowych będziemy mieli do czynienia z cielesnym aspektem lęku. Wynika to z fizjologicznego odczuwania tej emocji i jest zupełnie normalne. Nawet u osób zdrowych, doznających codziennego stresu lub strachu, odczucia cielesne takie jak np. ból brzucha czy też głowy, pojawiające się w odpowiedzi na emocje, nie są powodem do niepokoju.

Jak ukoić ból?

Podstawową metodą leczenia zaburzeń pod postacią somatyczną jest psychoterapia. W badaniach naukowych najwięcej dowodów na skuteczność terapii ma nurt poznawczo-behawioralny (CBT), terapia oparta na uważności (mindfulness), terapia akceptacji i zaangażowania (ACT) oraz krótkoterminowa psychoterapia psychodynamiczna. Pomocne i efektywne okazują się także metody relaksacji, głównie progresywna relaksacja mięśni i ćwiczenia oddychania przeponą. Podczas terapii ważna jest również psychoedukacja pacjenta. Należy wskazywać na psychologiczne podłoże schorzenia, uświadamiać, w jaki sposób działa ludzki organizm i skąd mogą brać się dolegliwości bólowe. W terapii CBT ważna jest praca na zniekształceniach poznawczych (np. wspomniana wcześniej selektywna uwaga, katastrofizacja), a w terapiach psychodynamicznych wskazuje się na istotną rolę w nauce rozpoznawania i przeżywania emocji oraz pracę na treściach podświadomych.

Niekiedy wskazane jest leczenie za pomocą farmakoterapii, zwłaszcza kiedy objawy są przewlekłe i bardzo uciążliwe lub gdy niemożliwe jest aktualnie podjęcie psychoterapii. Najczęściej w takich sytuacjach stosuje się leki z grupy SSRI (inhibitory wychwytu zwrotnego serotoniny) oraz SNRI (inhibitory wychwytu zwrotnego serotoniny i noradrenaliny). W leczeniu bólu psychogennego pomocna okazuje się duloksetyna lub pregabalina.

 

Bibliografia

  1. Agarwal, V., Nischal, A., Praharaj, S. K., Menon, V., & Kar, S. K. (2020). Clinical Practice Guideline: Psychotherapies for Somatoform Disorders. Indian journal of psychiatry, 62(2), S263–S271.
  2. Cierpiałkowska, L., Sęk, H. (2016). Psychologia kliniczna. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN (s. 315).
  3. Gałecki, P., Szulc, A. (2018). Psychiatria. Wrocław: Edra Urban & Partner (s. 267 – 278).
  4. Garcia-Campayo, J.I., Alda, M., Sobradiel, N., Olivan, B., Pascual, A. (2007). Personality disorders in somatization disorder patients: a controlled study in Spain. Journal of Psychosomatic Research, 62, 675−680.
  5. Haug, T.T., Mykletun, A., Dahl, A.A. (2004). The association between anxiety, depression, and somatic symptoms in a large population: the HUNT-II study. Psychosomatic Medicine. 66: 845−851.
  6. Kalat, J. W. (2007). Biologiczne podstawy psychologii, tłum. M. Binder, A. Jarmocik, M. Kuniecki, PWN, Warszawa.
  7. Nitsch K., Jabłoński M., Samochowiec J., Kurpisz J. (2015) Zaburzenia pod postacią somatyczną: problematyczne zjawisko — problematyczna diagnoza, Via Medica, 12(2), 77–84.

 

Autorką tekstu jest Aleksandra Szewczyk